PRZEMYSŁAW LECH
HISTORIA KOŚCIOŁA I PARAFII PW. ŚW. KATARZYNY W WOLBROMIU
Okolice, na których powstał Wolbrom, kulturowo i geograficznie są związane z Małopolską, Krakowem i Jurą Krakowsko-Częstochowską. Za początek osadnictwa na tej ziemi uważa się nadanie prawa, przez króla Władysława Łokietka (w 1321 r.) do karczunku lasów znajdujących się obok wsi Dłużec i sprowadzenie osadników, dwóm przyrodnim braciom – Hilaremu i Wolframowi - od którego imienia przyjęło nazwę nasze miasto. Owo rodzeństwo wywodziło się z bogatych mieszczan krakowskich. Ojciec ich zaś – Mikołaj – pochodził z zacnego i bogatego rodu Romańczów, herbu Baranie Rogi. Należy zaznaczyć, że wkoło lasu na którym powstał Wolbrom znajdowały się już takie wsie, jak: Dłużec, Łobzów i Lgota, które również należały do owych braci. Osady te od początku były rozplanowane tak, aby zajmowały duże powierzchnie. Zakładano bowiem powstanie w każdej z nich parafii. Pierwszym dokumentem potwierdzającym istnienie w Wolbromiu kościoła jest wzmianka z rejestru świętopietrza1 z roku 1346: „Ecclesia de Wolwrami civitate”2(łac. „kościół miasta Wolframa”). Jednakże źródła nie są zgodne co do powstania parafii wolbromskiej. Niektóre twierdzą, że została wydzielona z wcześniej istniejącej parafii Dłużec3. Inne podają, że wyodrębniła się z parafii Łobzów i z czasem przejęła jej rolę, gdyż późniejsze dokumenty w ogóle milczą o dalszym istnieniu kościoła łobzowskiego4. Natomiast badacze z kręgu kanoników regularnych laterańskich (CRL) uważają, że parafia Wolbrom została erygowana z części parafii Dłużec dopiero w XVI w. Danym tym przeczą wzmianki o naszej parafii w rejestrze świętopietrza (1346 r.), kronika Jana Długosza i wiadomości o pierwszym jej włodarzu znanym z imienia – Wojciechu (1378 r.). Można więc wysnuć wniosek, że wolbromska parafia musiała powstać już w kilkanaście lat po lokacji miasta czyli po 1327 r. oraz że nie była to nowo powstała parafia, ale została wyodrębniona z parafii jednej z sąsiednich osad. Wiemy również, że nasz kościół należał do dekanatu wysocickiego. Przez pierwszy wiek istnienia świątynia wolbromska była niewątpliwie zbudowana z drewna. W aktach z 1460 roku napotykamy też wzmiankę o budowie najstarszych organów wolbromskich. Dowiadujemy się jednocześnie, że ów instrument był jedynym w okolicy. Znamy z imienia budowniczego tych organów. Był nim organmistrz Szymon z Krakowa. Niestety, piękny zapewne instrument został rozebrany podczas przebudowy kościoła z drewnianego na murowany. Fundatorzy nowej świątyni (którzy nie są znani), uwzględnili budowę nowego instrumentu, o czym dowiadujemy się z danych źródłowych pochodzących z XVI wieku. Niestety, nie wiemy także prawie nic o wyposażeniu kościoła. Z okresu gotyckiego do naszych czasów zachowały się tylko poszczególne paramenty: ornat (przerabiany w okresie potrydenckim), mosiężna, odlewana puszka – cyborium, pacyfikał5, żelazne drzwi (prowadzące do górnej zakrystii) i tabernakulum – sakramentarium (w ścianie absydy za ołtarzem głównym), a także stalle z początku XVI wieku (późny gotyk) znajdujące się w prezbiterium po jego dwóch stronach. Wymogi soboru trydenckiego (1545 – 1563) przyczyniły się do zmiany bryły kościoła. Zainicjował ją ówczesny prepozyt wolbromski Jerzy Górski CRL (C- kanonik R-regularny L-laterański). Był on proboszczem w naszym mieście w latach 1667-1681. Grupę budowniczych stanowili mieszkańcy Wolbromia na czele z Jakubem Liszką. Byli to: Marcin Broszkowic, Jan Wojas, Jan Anonim (przyd. Cæmentario) i Mikołaj Kuśnierz. Artystów i specjalistów przysłali natomiast kanonicy regularni z macierzystego domu krakowskiego. Na początku swego istnienia parafia Wolbrom należała do dekanatu wysocickiego, a później do lelowskiego. Wreszcie, w pierwszej połowie XVI wieku Wolbrom stał się samodzielnym dekanatem, zarządzając 17 parafiami. Odtąd w parafii Wolbrom, jako siedzibie dekanatu, posługę duszpasterską pełnił prócz proboszcza jeszcze wikariusz. Po podniesieniu w 1612 roku kościoła w Pilicy do rangi kolegiaty, nasz dekanat wszedł w skład jej oficjalatu formalnego. Dekanat wolbromski był opisywany przez źródło z XVIII wieku w następujący sposób: „rozciąga się na mil dwie długości i tyleż szerokości, ma kościołów parafialnych 13. Z tych jest murowanych 9, z drzewa budowanych 4, konsekrowanych 10. Graniczy od wschodu ze skalskim, od zachodu z lelowskim, od południa z nowogórskim, a od północy z ksiąskim dekanatami.”6 Piękną i bardzo ważną kartę zapisali w historii naszego kościoła kanonicy regularni laterańscy (CRL). Niestety mamy bardzo skąpe informacje na temat działalności tego zgromadzenia w Polsce. Z powodu małej popularności tego zakonu wiele jego placówek nie doczekało się do dziś całościowych monografii – jak choćby Wolbrom. Faktem jest jednak, że kanonicy regularni odegrali w wiekach od XI do XIV jedną z głównych ról kulturotwórczych w Polsce i Wielkim Księstwie Litewskim. Impulsem do umieszczenia placówki tego zakonu w Wolbromiu stała się fundacja prepozytury dokonana przez Marcina Wolbrama7, potomka zasadźcy miasta – Wolframa. Marcin Wolbram był też proboszczem w Dzierążni, profesorem Akademii Krakowskiej, notariuszem konsystorza (kapituły krakowskiej), altarzystą ołtarza św. Feliksa i Adaukta w katedrze na Wawelu i seniorem domu altarystów w Krakowie. Na fundację tę zezwolił Zygmunt III Waza – ówczesny król Polski i opiekun parafii wolbromskiej (jako że Wolbrom był miastem królewskim) - dokumentem datowanym 26 lutego 1628 roku. Zgodę swą w tej sprawie wyraził również biskup krakowski Marcin Szyszkowski, a po jego śmierci, która nastąpiła zaraz po wydaniu zgody, biskup Andrzej Lipski. Kapituła generalna CRL z 25 października 1631 roku jednogłośnie zatwierdziła projekt otwarcia placówki w Wolbromiu. Nadmienić należy, że osadzenie kanoników regularnych laterańskich w naszym mieście było szczęśliwym zrządzeniem Bożym, ponieważ ówczesny proboszcz wolbromski Jan Gaudenty Wolbromski8 nie był w stanie utrzymać ze swego uposażenia wikarego. Przybyli księża-zakonnicy chętnie pomogli zmartwionemu proboszczowi, który przeniósł się w 1633 roku do Dłużca9, z którego w późniejszym czasie czerpali dochody wolbromscy kanonicy regularni. W tym samym czasie do Wolbromia przybyło pierwszych 2 księży-zakonników. Fundator Marcin Wolbram wydatnie wspomógł parafię w 1630 roku łożąc na nią kwotę 16 000 złotych polskich10, która była zabezpieczona na wsiach Stropiesin i Sokolina. Pierwszym prepozytem wolbromskim z grona CRL był Jan Gaudenty Żórawski, a jego współbratem – Bernard Rudzki. Po przybyciu księży-zakonników, zaczął się dobry okres11 w dziejach naszej parafii. Łączył się on z budową klasztoru12 oraz z przebudową kościoła, której początek datowany jest na rok 1638 trwającą 20 lat, nie licząc wielu przerw spowodowanych małą liczbą pracowników. W 1645 roku, kiedy umierał prepozyt Żórawski, klasztor był już gotowy, a w kościele skończono budowę zakrystii z umieszczonym nad nią oratorium13 oraz prezbiterium. Ciekawym rozwiązaniem architektonicznym było wybudowanie nadziemnego przejścia, które łączyło klasztor z oratorium znajdującym się w kościele. Przy budowie obydwu budynków: kościoła i klasztoru zakładano że kościół może spełnić rolę obronną. Hipotezę tę potwierdzają fakty. Po pierwsze: mury kościoła i klasztoru mają co najmniej 1,5 metra (!) grubości. Po drugie: istniało właśnie owo nadziemne przejście, dzięki któremu kościół i klasztor stanowiły jeden kompleks obronny14. Po trzecie: plebania została wybudowana w kształcie litery T15 z tym, że pionowe ramię jest krótsze, a poziome dłuższe. Właśnie to pionowe ramię, zwane ryzalitem, mogło służyć do ostrzeliwania ścian plebanii, tworzących poziome ramię litery T. Poza tym, plebania posiada tak grube mury jak kościół, co widać szczególnie dobrze w miejscach okien. Oprócz prac murarsko-budowniczych kanonikom regularnym zawdzięczamy piękne, do dziś zachowane ołtarze: główny i dwa boczne, ufundowane przez prepozyta Żórawskiego – utrzymane w stylu barokowym. Samo zestawienie głównych kolorów ołtarza głównego: czerń i złoto osiągnęło zaskakujący efekt przyciągający oko i wyróżniający wolbromski ołtarz od innych dzieł barokowych, charakteryzujących się jasnymi barwami. Po śmierci prepozyta Żórawskiego zmalało tempo prac przy budowie kościoła. Ostateczny koniec tego procesu datowany jest na 1661 rok. Konsekracji przebudowanego kościoła dokonał 27 września 1692 roku biskup Stanisław Szembek. Podczas pierwszej wizytacji kościoła i klasztoru w 1708 roku, niejaki Michał Gorczyński, stwierdził, iż obydwa budynki są zadbane i utrzymane w porządku. Opisuje on w swoim raporcie16, że w świątyni znajduje się siedem ołtarzy w tym trzy w prezbiterium i cztery w nawie głównej. Niestety, następna wizytacja z 1782 roku, przeprowadzona przez Antoniego Szydłowskiego, stwierdziła, że kościół i klasztor były bardzo zniszczone. Pomimo plusowego salda wydatków i przychodów17 w kościele nie było nawet ławek. Mimo surowego upomnienia ówczesnego prepozyta wolbromskiego – Romana Milkiewicza CRL i nakazania prac porządkowych, nie zostały podjęte żadne kroki mające na celu poprawę obecnej sytuacji. W 1785 roku nowa wizytacja stwierdziła to samo, co poprzednia. Dopiero wtedy podjęto prace, które trwały do roku 1792. Następny remont kościoła podjęto dopiero w 1801 roku i trwał on siedem lat. W parafii Wolbrom znajdowała się biblioteka zakonna, która liczyła około 600 woluminów18. Korzystali z niej zapewne uczęszczający do szkoły parafialnej, która co trzeba zaznaczyć, stała na wysokim poziomie kształcenia. Zagwarantował jej to fundator – Marcin Wolbram – zastrzeżeniem w tekście fundacji, iż jej rektorem mógł być tylko absolwent uniwersytetu ze stopniem bakałarza19. Wielu absolwentów wolbromskiej szkoły parafialnej ukończyło Akademię Krakowską (dziś UJ). Są to, m.in.: Walery Rubinkowski, Wojciech Grabowski, Benedykt Brtłomiejczyk, Andrzej Wojcieszyk, Andrzej Frychowicz i Piotr Czekajski. Biedna rzesza uczniów wolbromskiej szkoły mogła korzystać także ze stypendium naukowego dla zdolnej młodzieży. W dokumentach kanoników regularnych laterańskich odnajdujemy jeszcze notatkę o przeprowadzonej w wolbromskim klasztorze kapitule generalnej kongregacji CRL w 1710 roku. Zebrania tego dostojnego grona odbyły się w historii 53 razy w Krakowie, 5 razy w Kraśniku i po razie w Wilnie i Wolbromiu. Postawienie Wolbromia obok tak ważnego centrum religijnego, państwowego i kulturalnego Litwy świadczy o wysokiej randze i znaczeniu klasztoru wolbromskiego. Kapitułę zwołał ówczesny prepozyt wolbromski Jan Grąbczewski i trwała od 6 do 7 sierpnia 1710 roku. Uczestniczyło w niej 17 prepozytów. Podczas jednej z takich kapituł, która odbyła się w Kraśniku w dniach 15-16 lipca 1856 roku zgromadzenie jednogłośnie obwołało prepozyta wolbromskiego – Jana Frygdiana Grzesiewicza CRL nowym i, niestety, ostatnim, jak miała pokazać historia, prepozytem generalnym kongregacji krakowskiej CRL. Grzesiewicz jednak nie przeniósł się do Krakowa, lecz pozostał w Wolbromiu, a tym samym nasze miasto stało się nową „stolicą” zgromadzenia. Było tak do roku 1864, kiedy to władze carskie20 dokonały kasacji wolbromskiego klasztoru. Była to kara za aktywność patriotyczną naszych zakonników zarówno w czasie powstania, jak i w okresie przedpowstaniowym. Ostatni więc prepozyt wolbromski, a zarazem generalny – Jan Grzesiewicz CRL – przeniósł się wraz ze swymi współbraćmi do klasztoru na Jasnej Górze. Niestety, zabrał ze sobą wszystkie pieczęcie i dużą część dokumentów dotyczących wolbromskich kanoników regularnych. Po jego śmierci w klasztorze jasnogórskim wyżej wymienione rzeczy zaginęły. Zgromadzenie wolbromskie zazwyczaj składało się z dwóch lub trzech kanoników, a w szczytowym okresie - czterech lub pięciu. Po opuszczeniu klasztoru przez kanoników regularnych jego gmach został zamieniony na plebanię i stała się ona siedzibą księży diecezjalnych. Dokumenty z tego okresu są niezwykle skąpe. Mogło to być skutkiem zaostrzenia praw przez władze carskie, co wielce utrudniło jakąkolwiek działalność społeczną. Nikt wtedy nie myślał zapewne o pisaniu kroniki czy prowadzeniu rzetelnej dokumentacji. Z źródeł XIX wiecznych dowiadujemy się tylko, że: „kościół był murowany, kryty blachą”.
Pod koniec wieku XIX kościół otrzymuje cztery nowe ołtarze, które być może zastąpiły stare, zniszczone lub uzupełniły braki w wyposażeniu. Autorem wszystkich tych dzieł jest rzeźbiarz – Paweł Turbasa21. Jego dzieła spotykamy także w takich kościołach, jak świątynie w: Bolesławiu, Dąbrowie Górniczej czy w kościołach sosnowieckich. Artysta ten doskonale wykonał wspomniane ołtarze, nadając im styl neobarokowy. Utrzymał je w tej samej kompozycji co starsze ołtarze XVII-wieczne. Tylko wprawne oko specjalisty odróżni dzieło Turbasy od tych, które powstały w czasach kanoników regularnych. Oprócz ołtarzy Turbasa wykonał jeszcze wspaniałą ambonę, która jest chyba najlepszym jego dziełem w tym kościele oraz chór muzyczny. Ambona utrzymana jest w stylu neorokokowym z tym samym rozwiązaniem kolorystycznym, z którym spotykamy się w ołtarzach starszych: złoto i czerń. Na początku XX wieku22 w obejściu kościoła została ustawiona około 200 centymetrowa figura Matki Bożej Niepokalanie Poczętej wykonana z kamienia i polichromowana. Nad Matką Bożą został ustawiony baldachim na żeliwnych kolumienkach. Na postumencie znajdował się napis: „Najświętszej Bogarodzicy na pamiątkę 50 letniego jubileuszu 1854-1904 r. ogłoszenia dogmatu Niepokalanego Poczęcia w dowód czci i wdzięczności za odebrane łaski stawiają parafianie.”23
Podczas I wojny światowej (1914-1918) kościół nie bardzo ucierpiał, choć, przyglądając się dokładnie ścianie nad wejściem do świątyni, można odnaleźć wzrokiem trzy wystające metalowe przedmioty. Prawdopodobnie są to pociski armatnie, które utkwiły w ponad metrowej ścianie kościoła. Można stąd wnioskować, że kościół wolbromski był na linii ostrzału bądź w pobliżu frontu. W dwudziestoleciu międzywojennym (w latach 1936-37) dobudowano do bryły kościoła nawę boczną - południową24 oraz kaplicę symetryczną do zakrystii zwaną później „Kaplicą Pojednania”. W tej ostatniej umieszczono jeden z ołtarzy Pawła Turbasy utrzymany w przeciwieństwie do pozostałych ołtarzy w kościele, w jasnych barwach oraz pięknie rzeźbione ławki również jego autorstwa. Kaplica została nazwana Kaplicą Pojednania, ponieważ ustawiono w niej dwa konfesjonały25, służące do sakramentu pokuty i pojednania. Podczas II wojny światowej budynek kościoła nie ucierpiał zbytnio ani od bombardowań, ani od grabieżców. Nie zachowały się żadne dokumenty stwierdzające stan kościoła i parafii z tego okresu. Prawdopodobnie wiele dokumentów dotyczących dziejów kościoła ukryto i później nie odnaleziono. Bardziej nieszczęśliwym okresem dla parafii wolbromskiej od wojny był komunizm. W związku z ożywioną działalnością organizacji walki podziemnej PAP26, która była spadkobierczynią Armii Krajowej w latach 1948 – 50, „w kwietniu 1950 roku” jak wspomina jeden z mieszkańców „Wolbrom był pełen wojska, nawet tankietka27 przyjechała. Pod każdy dom podjeżdżało KBW i robili straszny kocioł – rewizję. To wyglądało tak jakby wróciła wojna”. Po kilku dniach tego „wyrafinowanego” śledztwa zatrzymano około 400 osób, głównie młodych. Przewieziono je do komisariatu UB w Olkuszu. Ostatecznie postawiono w stan oskarżenia 80 osób. Działalność tajnej organizacji była tylko pretekstem do zatrzymania osób i wymuszenia od nich zeznań obciążających wolbromskich księży: proboszcza ks. dr Piotra Oborskiego, który został dziekanem w 1948 roku i ks. wikariusza Zbigniewa Gadomskiego. Mieli oni rzekomo przewodzić tej organizacji. Obydwaj zostali aresztowani 19 kwietnia 1950 roku. Trzeba nadmienić, że PAP miał „na koncie” zabójstwo 14-letniego Waldka Grabińskiego, grożącego wydaniem organizacji milicji. Matka chłopca mająca z nim ciągłe problemy postanowiła go wydać w ręce tajnej organizacji, aby ta go uśmierciła. Proboszcz Oborski, dowiedziawszy się o zamiarach kobiety, poprosił ją o spotkanie. Miało ono charakter spowiedzi, więc księdza obowiązywała tajemnica. Kapłan odwodził matkę Waldka od jej zbrodniczych zamiarów. Gdy się rozstawali wydawała się przekonana. Mimo to następnego dnia 14-letni chłopiec już nie żył. Zginął z rąk PAP-u. Zeznania aresztowanej matki Waldka, po wielogodzinnych torturach, obciążały proboszcza Oborskiego (który rzekomo nakłonił ją, jako „herszt bandy”, do zabójstwa jej syna) i wikariusza ks. Gadomskiego (który miał dać organizacji broń w celu wykonania wyroku na chłopcu). W ogłoszonym w dniu 22 stycznia 1951 roku wyroku komunistyczny sąd orzekł 3 kary śmierci, 3 kary dożywocia i 3 kary długoletniego więzienia. Wyrok brzmiał: „wrogo nastrojeni do Władzy Ludowej księża, wykorzystując swe duszpasterskie stanowiska organizowali wśród nieuświadomionej młodzieży nielegalne związki antypaństwowe kierując ich działalność na tory bandytyzmu i grabieży28”. Kapłanów osadzano w wielu więzieniach. Nie szczędzono im kar i bicia. Nie udzielano pomocy lekarskiej. W wyniku tych działań ks. Oborski zmarł w więzieniu najprawdopodobniej 18 czerwca 1952 roku. Ks. Gadomskiego objęła dopiero trzecia amnestia, która zmniejszyła mu karę do 12 lat więzienia. Ostatecznie opuścił więzienie 18 listopada 1960 roku po odbyciu bez mała 11 lat kary29. Była to najdłuższa (!) kara odbyta przez osobę duchowną w PRL-u. Zaznaczyć należy, że wcześniejsze zwolnienie księdza było dużą zasługą Prymasa Tysiąclecia – Kardynała Stefana Wyszyńskiego, który słał listy do władz z żądaniem zwolnienia kapłana. Celem tzw. sprawy wolbromskiej było rozpoczęcie „nagonki” na kler w Polsce. Jako pierwsza została zaatakowana diecezja kielecka do której należał dekanat wolbromski. Aresztowano jej ordynariusza biskupa Czesława Kaczmarka, który nie chciał za namową władz „upomnieć” wolbromskich księży. W konsekwencji aresztowania rozszerzyły się na innych dostojników kościelnych, a w końcu na samego Prymasa Wyszyńskiego. Władze komunistyczne chciały podkopać autorytet kościoła aresztowaniami i niesłusznymi oskarżeniami. Można śmiało powiedzieć, że tzw. sprawa wolbromska była pierwszą akcją wycelowaną bezpośrednio w polski kościół. (cdn.)
PRZYPISY:
- podatek składany przez parafie katolickie na rzecz Stolicy Apostolskiej; nazwa wywodzi się od pojęcia „denar św. Piotra”
- Za: A. Pankowicz „Wolbrom – studium przestrzeni miejskich w okresie staropolskim” Wolbrom 1998 r.
- Za: K. Łatak CRL „ Kongregacja krakowska kanoników regularnych laterańskich na przestrzeni dziejów” Kraków 2002
- Za: Pankowicz op. cit.
- relikwiarz w kształcie krzyża lub monstrancji, podawany wiernym do ucałowania. W dawniejszych czasach noszony przez biskupów. Podczas sakry biskupiej nakładany na przyszłego biskupa, podczas wizytacji parafialnej podawany biskupowi do ucałowania przy wejściu do świątyni.
- tamże;
- lub Wolbroma
- lub Wolbromczyk
- Dłużec był wówczas kościołem filialnym wolbromskiego kościoła.
- bądź florenów
- choć niedługi, bo trwający do śmierci prepozyta Żórawskiego (w 1645 roku)
- dzisiejszej plebanii.
- dziś nazywane „górką”.
- Przejście to umożliwiało ewakuację obrońców z klasztoru do kościoła lub na odwrót w wypadku zdobycia jednego z nich. Jednak główną rolą tego przejścia było umożliwienie zakonnikom przejścia d oratorium na modlitwę w każdej chwili bez uprzedniego pokonywania schodów najpierw na plebanii, a potem stromych schodków prowadzących do oratorium w kościele. (przyp. autora)
- patrząc z góry.
- Za: K. Łatak CRL op.cit.
- Przychody 2928 złp – wydatki 2777 złp
- w 1708 roku
- dawniej stopień naukowy niższy od magistra.
- Wolbrom znajdował się wówczas w zaborze rosyjskim.
- lub Turbas.
- w 1904 roku
- Za: J. Wiśniewski „Historyczny opis kościołów w olkuskiem” Mariówka Opoczyńska 1933 s. 480.
- zwaną „Nową Kaplicą”.
- pochodzące z końca XIX wieku. Styl – historyzm.
- Polska Armia Podziemna.
- mały czołg.
- Za: artykuł Wojciecha Czuchnowskiego o tzw. „sprawie wolbromskiej”
- dokładnie 10 lat 6 miesięcy i 29 dni.
Bibliografia:
Andrzej Pankowicz „Wolbrom – studium przestrzeni miejskich w okresie staropolskim” Wolbrom 1998 r.
Kazimierz Łatak CRL „ Kongregacja krakowska kanoników regularnych laterańskich na przestrzeni dziejów” Kraków 2002 r.
J. Wiśniewski „Historyczny opis kościołów w olkuskiem” Mariówka Opoczyńska 1933 s.
Stanisław Sapilewski - Kronika parafii św. Katarzyny DM w Wolbromiu (pocz. XX w.) Wolbrom 1986-2007 r.
Wojciech Czuchnowski - „Sprawa wolbromska” artykuł prasowy
Wolbromski Kościół – audycja telewizyjna TVP Katowice 1996 r.
®Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie oraz jakiekolwiek inne przetwarzanie tego tekstu jest zabronione
Copyright by Przemysław Lech
Wolbrom 2007